W wielu kulturach i religiach występuje pojęcie obrzezania. Pojawia się ono w judaizmie, islamie, występowało w starożytnym Egipcie. Dokonywane jest również dzisiaj, z powodów medycznych lub estetycznych. Ten drugi motyw jest częsty w Stanach Zjednoczonych, na Filipinach, w Korei Południowej i w licznych krajach afrykańskich oraz na wyspach południowego Pacyfiku. W Europie do tego zabiegu dochodzi rzadziej. Ma swoich zagorzałych przeciwników oraz zwolenników. Odpowiedzmy sobie na pytanie co to jest obrzezanie i czemu warto lub nie go dokonywać.
Obrzezanie jest zabiegiem usunięcia napletka z penisa. Napletek to fałd skórny, chroniący żołądź prącia przed uszkodzeniami oraz zakażeniami. Już teraz pojawia się głos przeciw obrzezaniu – zabieranie penisowi jego naturalnej tarczy ochronnej. Jako że często usuwa się napletek małemu dziecku, wiele głosów neguje obrzezanie ze względu na naruszanie jego nietykalności. Co gorsza, w USA wykonuje się ten zabieg bez żadnego znieczulenia, czego efektem może być szok dziecka lub nawet zapadnięcie w śpiączkę.
WHO wskazuje na zalety wynikające z obrzezania – chodzi o zmianę flory bakteryjnej penisa. Znikają wówczas bakterie beztlenowe żyjące pod napletkiem, które uważa się za jednego z winowajców zakażenia przez HIV, bowiem przyciągają one przez wywołanie stanu zapalnego komórki układu odpornościowego i zwiększają w ten sposób ryzyko na zakażenie ich przez wirusa.
Obrzezanie jest też wykonywane u kobiet. Niestety często kończy się to brutalnym i bolesnym zabiegiem, którego skutki są odwrotne od zamierzonych.
